23 czerwca... dzień absolutnie nie drugiego rodzica!

Jest taki jeden dzień w roku, akurat dziś, ot niespodzianka!
Dzień, w którym pamięta się o szczególnych względach dla rodzica płci męskiej.


Jakoś tak szczęśliwie poskładało mi się w życiu, że ojcowie w moim najbliższym otoczeniu zasługują sobie i na to miano i na szczególne względy.
I to nie tylko dziś.
Zasługują, bo rzeczywiście są Ojcami. Nie na papierku, nie przez kolej losu. Są rodzicami na równi z Matkami.
Nie, nie tylko przewijają, przygotowują posiłki, śpiewają kołysanki.
Na równi z Matkami dbają o przyjazną atmosferę w domu, podtrzymują ogień domowego ogniska, wspomagają rozwój emocjonalny Osesków wymyślając kolejne modyfikacje wyświechtanych przez poprzednie miesiące zabaw, przytulanie, pocieszanie, wykazanie zrozumienia, pokazują świat, objaśniają zjawiska, rozmawiają, uczą, budują postawę moralną u swoich Pociech.
Ci Ojcowie staja też na rzęsach, abyśmy my- Matki, czuły się kochane, zadbane, kobiece, wypoczęte i radosne.

I tak naprawdę wcale tak znowu samo się nie poskładało, nie oszukujmy się- zadbaliśmy o to wszyscy. I kobiety przedstawiły swoje wizje przyszłych rodzin, postawiły jasne wymagania swoim przyszłym mężom, i mężczyźni postanowili zbudować swoje rodziny według obecnie aktualnego modelu- gdzie oboje rodziców wkłada maksymalnie dużo wysiłku, by ta komórka społeczna, jaką jest rodzina, miała prawo istnieć w pełnej harmonii wewnętrznej, gdzie oboje rodziców ma równe prawa, nikt nie jest pierwszy, nikt drugi, oboje idą ramię w ramię.

Dziś, na szczęście, żadna żona nie musi usługiwać swojemu mężowi, żadna matka nie musi brać na siebie wszystkich obowiązków niezarobkowych, oddając tę część wspólnego życia w ręce ojca/ męża.
W niebyt odeszły czasy, gdy ojciec wracając utyrany z roboty dostawał pod nos udko z mizerią plus piwo i tyle go było dla rodziny. Serio, odeszły, jeśli tylko się o to zadba.
Dziś Ojcowie przejmują obowiązki Matek, ciesząc się tą możliwością. A Matki chętnie oddają się pracy zawodowej.
Ale to rola obojga- nas kobiet, by dawały tę możliwość swoim mężczyznom- nie zjadały wszystkich rozumów, doceniały, zachęcały, pomagały- no soróweczka, ale instynkt macierzyński odwala za nas, kobiety, pewnie z połowę roboty ;), a takiemu Tatuśkowi ogarnięcie Latorośli może przysporzyć nieco więcej problemów- zrozumiałe!
Rola też i mężczyzn, widzących potrzebę współdziałania, angażowania się w ogół rodzinnego życia.

Zdaję sobie sprawę, pewnie, że nie każdy mężczyzna ma możliwość bycia Ojcem na całego. Są różne scenariusze, możliwości lub ich brak, potrzeby. Głowa do góry Tatusiowie- nawet jeśli nie ma Was fizycznie przy Waszej Pociesze każdy ojcowski gest z Waszej strony to gwiazdka z nieba! A gwiazdek nie szczędzimy ;) !!!

Dlatego Kochani Ojcowie! Świętujcie! Życzę Wam z całego serca- bądźcie Ojcami, kochajcie, bądźcie kochanymi, angażujcie się na maksa w rodzinne życie i czerpcie z tego maksimum radości i zadowolenia! Pamiętajcie, że jesteście tak samo pierwsi!
A dziś czujcie się uhonorowani! To Wasz dzień!



1 komentarz: